Pasta do chleba z boczkiem i cebulą (smalec)
Pasta, smarowidło, a najprościej mówiąc: smalec :) Tyle, że inny niż zwykle, zarówno z wyglądu, jak i w smaku. Czegoś bardzo podobnego miałam okazję spróbować na warsztatach Boscha, na których byłam trzy tygodnie temu - taką pastę przygotował Tomek Lach, czyli jedna z osób prowadzących warsztaty. Tzn. pamiętam jak smakowała, ale składniki dopasowałam sobie już sama. Bardzo fajna rzecz, zwłaszcza na nadchodzące jesienne i zimowe chłody. Lubicie domowy smalec? W takim razie koniecznie spróbujcie go w takiej wersji!
Podaję ilość składników na dwa niewielkie pojemniczki, bo robiłam ją na próbę. Proponuję od razu tę ilość podwoić.
Składniki:
150 g. surowego boczku wędzonego w plastrach (łatwo go drobniutko pokroić, a poza tym szybciej się topi i wysmaża)
1-2 duże cebule
majeranek
suszony lubczyk
1-2 ząbki czosnku
garść rodzynek - nie za dużo
1 łyżeczka masła
sól
Przygotowanie:
Boczek kroję bardzo drobno i przekładam na głęboką patelnię. Przykrywam i na średnim ogniu smażę ok. 5 minut, po czym dodaję drobno pokrojoną cebulę. Zmniejszam ogień i smażę ok. 15 minut (dalej pod przykryciem). Cebula ma się zeszklić i lekko zarumienić. Wtedy dodaję posiekany czosnek, doprawiam ziołami i solą, dodaję rodzynki i duszę razem 5 minut. Na koniec dodaję masło. Zawartość patelni przekładam do wysokiego naczynia i blenduję (uwaga, pryska). Pastę przekładam do niewielkich pojemniczków i wstawiam do lodówki. Podaję do chleba.
Podaję ilość składników na dwa niewielkie pojemniczki, bo robiłam ją na próbę. Proponuję od razu tę ilość podwoić.
Składniki:
150 g. surowego boczku wędzonego w plastrach (łatwo go drobniutko pokroić, a poza tym szybciej się topi i wysmaża)
1-2 duże cebule
majeranek
suszony lubczyk
1-2 ząbki czosnku
garść rodzynek - nie za dużo
1 łyżeczka masła
sól
Przygotowanie:
Boczek kroję bardzo drobno i przekładam na głęboką patelnię. Przykrywam i na średnim ogniu smażę ok. 5 minut, po czym dodaję drobno pokrojoną cebulę. Zmniejszam ogień i smażę ok. 15 minut (dalej pod przykryciem). Cebula ma się zeszklić i lekko zarumienić. Wtedy dodaję posiekany czosnek, doprawiam ziołami i solą, dodaję rodzynki i duszę razem 5 minut. Na koniec dodaję masło. Zawartość patelni przekładam do wysokiego naczynia i blenduję (uwaga, pryska). Pastę przekładam do niewielkich pojemniczków i wstawiam do lodówki. Podaję do chleba.
Jak wygląda sprawa z terminem przydatności? Pozdrawiams erdecznie
OdpowiedzUsuńOceniam, że podobnie jak zwykły domowy smalec przechowywany w zamkniętym słoiczku będzie tak samo smaczny do 2 tygodni.
UsuńZrobie,ale bez rodzynek.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja tez zrobie bez rodzynek .W sumie po co te rodzynki?
UsuńPolecam spróbować z tymi rodzynkami :) One dodają smaku i przyjemnej słodyczy, która wbrew pozorom z niczym się tu nie kłóci. Kiedyś robiłam też smalec z suszonym owocami, był pyszny: http://sio-smutki.blogspot.com/2014/10/pyszny-smalec-z-suszonymi-owocami.html
UsuńNajespanialszy
UsuńPyszna wyszła ta pasta .Osobiście zrobiłam z rodzynkami i wyszło superowo .Dodały fajnego smaku a są niewyczuwalne , znakomity dodatek do chleba .Dzięki za przepis .Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie przestraszyłaś się rodzynek! bez nich to byłby po prostu smalec, a tak ... :)
UsuńJaki boczek surowy wedzony czy parzony?
OdpowiedzUsuńSurowy, stanowczo surowy. Zaraz to dopiszę w przepisie.
UsuńPodzielę się opinią jak tylko zrobię
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo smaczne oczywiście z rodzynkami
OdpowiedzUsuńI to jest to co tygryski lubią najbardziej - uwielbiam pasty na bazie boczku :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszna pasta.Zamiast rodzynek dałam jabłko .Wyszło super:)
OdpowiedzUsuń